Chłopczyk połamał nogi na niebezpiecznej huśtawce w Tychach: W poniedziałek (24.07) doszło do niebezpiecznego zdarzenia, przed którym kilka razy przestrzegaliśmy. Na huśtawce dla dzieci na wózkach inwalidzkich nogi połamał w pełni sprawny chłopczyk.

Dodatkowe oznakowanie nic nie pomogło, nie pomogły też apele ze strony magistratu. W pełni sprawne dzieci nadal huśtają się na niebezpiecznej huśtawce, która kilka tygodni temu została zainstalowana w Parku Miejskim. O tragedię nie trudno, wystarczy, że dziecko się zsunie i jego nogi dostaną się pod kabinę huśtawki.

W poniedziałek nogi połamał tam 6-letni chłopczyk. Jak poinformował nas Wojciech Gumułka z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie chłopczyk ma złamane oba podudzia. Do szpitala został przywieziony przez pogotowie.

Reklama

Tego typu przypadki od razu kierowane są na leczenie do Ligoty ponieważ Megrez Szpital Wojewódzki w Tychach nie przyjmuje dzieci ze złamaniami.

Na początku lipca magistrat poprosił wykonawcę o dodatkowe oznaczenie huśtawki. Wtedy pojawiła się tam instrukcja „jak połamać nogi”. Niestety nie pomogła.

„Dzwonisz pod 998 lub zabierasz dziecko do Szpitala Wojewódzkiego (Ulica Edukacji w prawo)” – czytamy w instrukcji. To jednak nie wszystko: „Po zdjęciu gipsu i długiej rehabilitacji możesz nadal twierdzić, że znaki są bez sensu, a platforma jest dla wszystkich”.

Reklama