Po latach zmagań, Tychy otworzyły w końcu Dom Pomocy Społecznej „Dobre Miejsce” w Kobiórze. Prace znajdą tam 44 osoby, a w sumie miejsc dla mieszkańców będzie 66. Obecnie już 21 osób zgłosiło chęć zamieszkania w inwestycji wartej około 21 mln zł. Pierwotnie miał to być tzw. „pałacyk biskupi” czyli dom dla księży emerytów, ale za niemal 10 mln zł miasto Tychy w 2017 roku przejęło niedokończoną inwestycję Archidiecezji Katowickiej. 

Początkowo mówiło się, że adaptacja obiektu to koszt około 3 mln zł. Wyszło znacznie drożej. W między czasie doszło do sporu prawnego między miastem Tychy, a wojewodą z PiS, co ostatecznie skutkowało utworzeniem związku między gminami Tychy i Kobiór, które wspólnie będą prowadzić DPS. 

Dzisiaj uroczyście obiekt otwarto, w obecności arb. Wiktora Skworca, który negocjował przejęcie obiektu przez Tychy. Dzisiaj poświecił budynek.

Reklama

„Dom ten dysponuje pełnym zapleczem sanitarnym, kuchennym oraz salami do rehabilitacji” – mówi Paweł Grosman, dyrektor DPS-u w Kobiórze. Obiekt ma też swoja pralnie. „Na dzień dzisiejszy mamy ilość mieszkańców 21, którzy chcą tutaj zamieszkać, z czego osób  20  to jest z gminy Tychy i 1 z gminy Kobiór” – dodaje. 

Maciej Gramatyka, pełniący obowiązki Prezydenta Miasta Tychy mówił, że na dzień dzisiejszy trudno jest oszacować koszty prowadzenia DPS-u w Kobiórze. Miasto będzie chciało zmniejszyć koszty funkcjonowania obiektu, choćby poprzez montaż paneli fotowoltaicznych. 

„Dopiero po pierwszym roku działalności określić będzie można realnie koszty na jednego mieszkańca” – mówił Gramatyka. „Będziemy robić wszystko żeby ograniczyć koszty np. energii elektrycznej. Mamy przygotowane projekty budowy ogniw fotowoltaicznych. Jesteśmy także przygotowani na zgłoszenie tej inwestycji do pieniędzy Unijnych” – dodał. 

Po Świętach Wielkanocnych pierwszy pensjonariusze DPS-u w Kobiórze wprowadzą się do swoich pokoi. 

Miasto planuje też rozmowy z Zarządem Transportu Metropolitalnego odnośnie uruchomienia połączenia między DPS-em a Tychami. Obok wjazdu do obiektu już postawiono przystanek. 

Awantura o 10 mln zł. Tychy chcą kupić niedokończoną inwestycję Kościoła. „Robicie z nas idiotów”

Reklama