Protest pod KMP Tychy / fot. Tychy24.net

Dwóch mężczyzn z transparentem wywołało panikę na komendzie w Tychach? Policja tłumaczy interwencję na sygnale. Jak się okazało, dwie osoby pod komendą z transparentem odnośnie „nieudolności tyskiej policji” wywołały takie poruszenie, że aż ściągnięto patrolujący miasto radiowóz (furgon), który na sygnale interweniował wobec dwóch mężczyzn, którzy de facto stali na chodniku z napisem.

We wtorek około godziny 15.00 dwóch mężczyzn stanęło pod Komendą Miejską Policji w Tychach i rozwinęło baner. Na banerze widniał napis: „Policja tyska pod dowództwem Romana Fitrzyka insp. jest nieudolna i beznadziejna”. 

Chwilę po tym, na sygnale od strony browaru – al. Bielską – przyjechał patrol na sygnałach świetlnych i dźwiękowych. W godzinach szczytu przebijał się z pierwszeństwem przez skrzyżowania – w tym to bardzo obciążone przez samochody ul. Edukacji i al. Bielskiej. Gorliwość, z którą mundurowi podeszli do sprawy była wręcz…zaskakująca. 

Reklama

Następnie wylegitymowano mężczyzn. Policjanci po naszym pojawieniu się na miejscu szybko wsiedli do samochodu i odjechali. Poprosiliśmy na tyskiej policji o wyjaśnienie tej sprawy. 

„W sytuacji, o którą pan Redaktor pyta policjanci otrzymali informację o nieznanych osobach, które podeszły pod obiekt KMP Tychy i zaczęły rozkładać transparent. Nieznane były ani motywy, dla których te osoby zgromadziły się w tym miejscu, ani ich cel, oraz jaką skalę przybierze to zgromadzenie” – tłumaczy Paulina Kęsek z tyskiej policji. Przypominamy, że chodzi o dwóch mężczyzn z transparentem, którzy go tylko rozwinęli i stali w ciszy. „Z tego też względu dyżurny jednostki zadysponował na miejsce patrol policji, który z uwagi na natężenie ruchu użył sygnałów uprzywilejowania, by w miarę możliwości szybko przemieścić się we wskazany rejon i podjąć odpowiednie czynności mające na celu zapobieżenie ewentualnemu zakłóceniu porządku publicznego. Po wylegitymowaniu dwóch mężczyzn trzymających transparent oraz stwierdzeniu, że podczas ich spontanicznej manifestacji nie dochodzi do żadnych naruszeń, zakończyli interwencję” – dodaje. 

Otwarte pozostaje pytanie, czy faktycznie w przypadku dwóch osób stojących na chodniku potrzebna była interwencja na sygnale i to jeszcze w godzinach szczytu. Pouczono nas, że jednym z ustawowych zadań policjantów jest ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego. 

„Zgodnie art. 53 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, realizując powyższe, kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych” – usłyszeliśmy na policji.

Reklama