Przystanek na ul. Wyszyńskiego / fot. Tychy24.net

Ludzie myśleli, że dezynfekują przystanki w Tychach. Wcześniej miasto stwierdziło, że dezynfekcje w przestrzeni publicznej nie mają sensu, chociaż badania przeprowadzone w Krakowie mówią coś innego. Dlaczego PKM Świerklaniec wziął się za przystanki w Tychach?

Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że miasto Tychy nie przeprowadzi dezynfekcji przestrzeni publicznych. Wnioskowali o to radni PiS Anita Skapczyk, Aleksandra Wysocka-Siembiga, Andrzej Kściuczyk i Jarosław Hajduk. Miasto Tychy odmówiło, według urzędników kosztowałoby to za dużo i nie przyniosłoby oczekiwanego skutku.

„W czasie pandemii przywiązujemy jeszcze większą uwagę do czystości w obiektach, które nalezą do gminy, ale nie dezynfekujemy otwartych przestrzeni. Takie działania miałyby sens, gdyby dezynfekcja była powtarzana co 3-4 godziny, wiązałoby się to jednak z ogromnymi kosztami (według szacunków taki jednorazowy zabieg w Tychach kosztowałby nawet kilkaset tysięcy złotych) – stwierdził naczelnik Wydziału Zarządzani Kryzysowego Urzędu Miasta Tychy Janusz Sojka.

Reklama

W Krakowie dezynfekcja przestrzeni publicznych wraz z ograniczeniami w przemieszczaniu się przyniosła efekty w walce z wirusem. Potwierdzili to naukowcy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pisaliśmy o tym tutaj.

Mieszkańcy informują

Dlatego zdziwiło nas, że przystanki w Tychach były dezynfekowane – o tym informowali Tychy24.net mieszkańcy. Jak się okazało nie były, były myte. Z tym, że miasto Tychy nie miało z tym nic wspólnego, a Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, a właściwie należący do niej ZTM – Zarząd Transportu Metropolitalnego, który jest odpowiedzialny za komunikację miejską. To właśnie ZTM przejął od miasta Tychy przystanki komunikacji miejskiej.

„W kwestii mycia i dezynfekcji, jako organizator transportu publicznego, skupiamy się przede wszystkim na kluczowych elementach, z którymi nasi pasażerowie mają największą styczność. Chodzi m.in. o barierki i poręcze w pojazdach. Przystanki, z racji otwartych przestrzeni, nie wymagają aż tak dużej troski. Mimo to – owszem, przystanki również są myte. Na nasze zlecenie robi to PKM Świerklaniec. Teraz właśnie trwa jedna z akcji mycia przystanków. Poprzednia była realizowana we wrześniu – tłumaczy Michał Wawrzaszek z ZTM.

ZTM na dezynfekcje pojazdów zużywa miesięcznie 23 tys. litrów płynów, codzienna dezynfekcja 1500 pojazdów to wydatek 2,5 mln zł.

Tychy nie będą dezynfekować przestrzeni publicznych. Inne miasta to robią, bo przynosi skutek

Reklama