Nieruchomość, którą chcą kupić Tychy / fot. Tychy24.net

Miasto Tychy ma ogromny problem. Wojewoda nie zgodził się na otwarcie „pałacyku biskupiego” w Kobiórze. To tam Tychy po wykupieniu nieudanej inwestycji Archidiecezji Katowickiej, kosztem w sumie około 20 mln zł stworzyło Dom Pomocy Społecznej (DPS). Teraz ma problem.

O potężnym kłopocie tyskiego magistratu napisał pierwszy dwutygodnik „Nowe Info”. 

Obiekt przy ulicy Promnickiej w Kobiórze miasto kupiło od Archidiecezji Katowickiej w 2017 roku za 9,6 mln zł. Urząd przejął cztery działki o wielkości 3,1 ha na których postawione są dwa budynki. Pierwotnie miał być to dom dla księży emerytów, potocznie nazywany „pałacykiem biskupim”. Wówczas Archidiecezja szacowała, że koszt adaptacji obiektu przez miasto to będzie około 3 mln zł. W kwietniu 2019 mówiło się już o kwocie około 8 mln zł. Ostatecznie okazało się, że miasto wydało na ten cel nieco ponad 9,2 mln zł.

Reklama

Całość inwestycji pochłonęła więc ponad 18,8 mln zł. Natomiast jak wcześniej informowaliśmy, w planie budżetu na ten rok zaplanowano ponad 3,3 mln zł na: „uruchomienie działalności Domu Pomocy Społecznej „Dobre Miejsce” przy ul. Promnickiej”.

Na uruchomienie DPS-u musi zgodzić się wojewoda. Ten jednak stwierdził, że gmina Tychy nie może wykonywać swoich zadań w nieruchomości wykupionej na terenie innej gminy. To ogromny problem dla miasta, które wydało na inwestycję grubę miliony. 

O plany miasta w tej sprawie zapytaliśmy w tyskim magistracie. Na odpowiedź czekamy. 

Reklama