Od lewej Igor Śmietański, wiceprezydent Tychów i Andrzej Dziuba prezydent Tychów. Z tyłu Urszula Dryka, skarbnik miasta Tychy / fot. Tychy24.net

Mieszkańcy ulicy Brzoskwiniowej piszą do prezydenta Tychów i radnych. Nie chcą blokowiska u siebie. Pytają władz Tychów jednocześnie: „jak tak wąska ulica poradzi sobie z przepływem dodatkowych 500 samochodów?”.

Pismo, które trafił do radnych i władz miasta dotyczy przyjęcia planu miejscowego, który ostatnio był procedowany na sesji Rady Miasta Tychy. Pisaliśmy o tym tutaj. Radni przegłosowali nowy plan miejscowy dla obszaru ulic Katowickiej, Jałowcowej, Zwierzynieckiej, Czarnej i Oświęcimskiej w Tychach. To obszar obejmujący około 50 hektarów z czego na 4 hektarach dopuszczono zabudowę wielorodzinną.

Plan pozwala na zabudowę wielorodzinną – zgodną z oczekiwaniami deweloperów – w rejonie ulicy Brzoskwiniowej. W sumie chodzi o 4 hektary, czyli niecały 1 procent powierzchni Czułowa.

Reklama

„Zgodnie z informacją podaną przez Panią Naczelnik, budownictwo wielorodzinne obejmie tyko około 1% powierzchni Czułowa. Wynika z tego, że na terenie 99% osiedla mieszka 5000 ludzi, a na 1% zamieszka 1500 nowych mieszkańców” – wyliczyli mieszkańcy.

Mieszkańcy zaznaczają, że podejmą kroki prawne, aby unieważnić przyjętą przez radnych uchwałę. „Cała dyskusja skupiła się na wysokości budynków, a nie na zgodności procedowanego planu z zapisami Studium” – piszą mieszkańcy i przypominają, że na terenach podmiejskich zgodnie z przyjętymi przez miasto dokumentami nie mogą powstawać budynki wielorodzinne.

Poniżej cały list, który trafił do władz miasta i radnych.

Szanowni Prezydenci,
Szanowni Państwo Radni,

na ostatniej Sesji Rady Miasta Tychy uchwaliliście miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru w rejonie ulic: Katowickiej, Jałowcowej, Zwierzynieckiej, Czarnej i Oświęcimskiej w Tychach, mimo wielokrotnego sprzeciwu mieszkańców. Jak już wielokrotnie informowaliśmy,  dopuszczenie na tym terenie budownictwa wielorodzinnego jest sprzeczne z zapisami Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Tychy, które aż w trzech miejscach zawiera zapis o zakazie takiej zabudowy w dzielnicach peryferyjnych.

Od wielu lat postulujemy o zachowanie na Zwierzyńcu dzielnicy podmiejskiej, a uchwalenie nowego planu spowoduje powstanie w okolicy domów jednorodzinnych blokowiska. Tak znacząca ingerencja w architektoniczny obraz dzielnicy zburzy wieloletni spokój i komfort wszystkich jej mieszkańców oraz doprowadzi do nieodwracalnego zatracenia podmiejskiego charakteru Czułowa.

Decyzja Wojewody Śląskiego (IFIV.7840.11.11.2021 z dnia 28.06.2021) potwierdza, że na podstawie „starego” planu zagospodarowania z roku 2003 nie można na tym terenie budować domów wielorodzinnych. Miasto jednak takie pozwolenia wydało i od tego czasu konsekwentnie stara się swoje decyzje usankcjonować. Świadczą o tym zapisy w uchwalonym planie który dopuszcza budownictwo wielorodzinne i odrzucenie zgłoszonych do niego uwag “ze względu na fakt wydania ostatecznych pozwoleń na budowę dla budynków wielorodzinnych”.

          Prezentując na sesji plan zagospodarowania, Naczelnik Wydziału Planowania i Urbanistyki – Pani Magdalena Zdebel – poinformowała, że pod budownictwo wielorodzinne przeznaczono około 4 ha i że są tam już wydane prawomocne decyzje, czym wprowadziła Radnych w błąd, gdyż prawomocne decyzje obejmują jedynie obszar 1,7 ha, a pozwolenia na pozostałym ternie zostały przez Wojewodę uchylone. Decyzja Wojewody nie została przez Panią Naczelnik omówiona. Dopiero po konkretnym pytaniu Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Dariusza Wencepla przyznała, że jest taka decyzja, ale odnosi się ona jedynie do rozwiązań projektowych, a nie do obowiązującego MPZP co nie jest zgodne z prawdą (zainteresowanych odsyłamy do decyzji którą już wcześniej Państwu przesłaliśmy).

Cała dyskusja skupiła się na wysokości budynków, a nie na zgodności procedowanego planu z zapisami Studium.

Szanowni Państwo, zgodnie z planem który uchwaliliście, na tym terenie zamieszka około 500 rodzin. Licząc tylko po trzy osoby daje to 1500 nowych mieszkańców, a ponieważ cały Czułów liczy około 5000 mieszkańców to ich liczba wzrośnie o 30%. Warto podkreślić fakt, że te 30% zamieszka na 4 ha z około 300 ha całej dzielnicy. Zgodnie z informacją podaną przez Panią Naczelnik, budownictwo wielorodzinne obejmie tyko około 1% powierzchni Czułowa. Wynika z tego, że na terenie 99% osiedla mieszka 5000 ludzi, a na 1% zamieszka 1500 nowych mieszkańców. Teren zabudowy wielorodzinnej obsługiwany jest w chwili obecnej przy ulicę Brzoskwiniową o symbolu KDD. Ma ona szerokość 4,5 metra, częściowo jest utwardzona, ale nie posiada chodnika i nie ma możliwości jej poszerzenia. Planowana jest budowa ulicy Cytrynowej, ale wiąże się to z wykupem gruntów. Pytamy więc, jak tak wąska ulica poradzi sobie z przepływem dodatkowych 500 samochodów? Co z bezpieczeństwem dzieci, które będą musiały dojść do szkoły i która placówka je pomieści? Uchwaliliście Państwo plan, który pozwoli deweloperom wybudować osiedle – ale co oferujecie jego przyszłym mieszkańcom?

Kiedy pierwszy raz planowano wybudować na tym terenie bloki Zastępcą Prezydenta był Pan Michał Gramatyka, który kilkakrotnie spotykał się z mieszkańcami szukając kompromisu. Pan, Panie Prezydencie Igorze Śmietański, nigdy nie zaproponował nam rozmowy. Po wydaniu pierwszych decyzji pozwalających na zabudowę wielorodzinną, przekonywał nas Pan, że jedyną możliwością zatrzymania tego procesu, jest uchwalenie nowego planu, a my Panu uwierzyliśmy. Ze zdumieniem przyjęliśmy projekt nowego planu, który nie tylko nie blokował zabudowy wielorodzinnej, ale znacząco powiększał jej obszar. Podczas wyłożenia planu był Pan nieobecny, a pana pracownicy informowali, że zgłoszenie uwag może wszystko zmienić, gdyż miasto sprzyja mieszkańcom, a nie deweloperom. 

Pan Radny Grzegorz Kołodziejczyk dużo mówił o konieczności budowy nowych mieszkań, a my stale podkreślamy, że nie jesteśmy przeciwnikami rozbudowy dzielnicy, ale niech to będzie zabudowa bliźniacza lub szeregowa a nie blokowisko. Wielu z nas pamięta koncepcję Państwo Wejchertów, którzy wspaniale planowali rozwój osiedli, ale peryferie pozostawiali pod zabudową jednorodzinną. Ponadto oburzający jest dla nas fakt, że decyzję w tak ważnej sprawie podjął Pan pod wpływem emocji, a nie po jej przemyśleniu.

Pana Radnego Krzysztofa Króla, jako przedstawiciela naszego okręgu zapraszamy do nas, nie ma się czego bać. Gdyby bywał Pan w swoim okręgu wyborczym, wiedziałby Pan ilu osób jest przeciwnych budownictwu wielorodzinnemu. Prosimy o zapoznanie się z listą  mieszkańców i obejrzenia nagrania z TVP Katowice, a na pewno znajdzie Pan tam więcej niż „5 mieszkańców”.

Fakt, że na Mąkołowcu nikt nie protestuje, Panie Radny Sławomirze Sobociński, nie świadczy o tym, że mieszkańcy są zadowoleni, tylko że nie potrafią się zorganizować.

Na zakończenie sesji Pan Prezydent Andrzej Dziuba tłumaczył naganne zachowanie pracowników Urzędu Miasta niskimi zarobkami. Panie Prezydencie – kultura osobista nie jest zależna od grubości portfela. 

Dziękujemy Wiceprzewodniczącym Rady Miasta Panom Józefowi Twardzikowi i Dariuszowi Wenceplowi oraz wszystkim Radnym, którzy podczas dyskusji poparli nasze argumenty.

Uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego nie kończy sporu. Dalsze postępowanie władz na niekorzyść mieszkańców skutkować będzie z naszej strony kolejnymi działaniami, które uwzględniać będą zarówno zaangażowanie w sprawę mediów lokalnych i regionalnych, jak również podjęcie odpowiednich kroków prawnych, aby chronić nasz interes, jako mieszkańców Czułowa i mieszkańców Tychów.

 

Mieszkańcy ulicy Brzoskwiniowej

„Rażąco naruszamy interes mieszkańców”. Deweloperzy mają się z czego cieszyć. Radni w Tychach głosowali nad planem dla Czułowa

 

 

Reklama