Rowery na Paprocanach / fot. Tychy24.net
Reklama

W Tychach będą sprawdzać, czy da się policzyć, ile osób korzysta z Paprocan. Taką deklarację złożył radnym dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tychach, odpowiadając na pytania radnych o „przepustowość” popularnego ośrodka wypoczynkowego.

Nikt jeszcze, zdaje się, nie liczył, jak bardzo obciążone są Paprocany, które w sezonie przyciągają mieszkańców całego regionu. Co zresztą widać po stałych brakach miejsc parkingowych w tym rejonie miasta w sezonie.

Radni byli zainteresowani frekwencją na Paprocanach.

Reklama

„Moglibyśmy sobie kiedyś policzyć, czy mniej przychodzi, czy więcej, co się stało. Z roku na rok, czy jest więcej, czy mniej, korzysta z tego” – mówił radny Krzysztof Król.

Marcin Staniczek, dyrektor MOSiR Tychy, zapowiedział, że jednostka sprawdzi, czy da się policzyć szacunkową liczbę odwiedzających Paprocany. Jeżeli będzie to możliwe, to szacunki prawdopodobnie poznamy na początku przyszłego roku.

Reklama