Protest przed Urzędem Miasta Tychy / fot. Tychy24.net

Radny domaga się „odmrożenia” prac nad planem miejscowym w rejonie planowanej spalarninad uchwałą, według niego, wynika z trwającej kampanii wyborczej. „Mijają 4 miesiące od podjęcia uchwały przez rade miasta a procedura sporządzania planu miejscowego została delikatnie mówiąc „zamrożona” – twierdzi Dariusz Wencepel ze Stowarzyszenia Tychy Naszą Małą Ojczyzną. 

W listopadzie ubiegłego roku Wencepel złożył na Komisji Infrastruktury i Ładu Przestrzennego Rady Miasta Tychy wniosek o przystąpienie do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania dla terenu położonego przy ul. Dojazdowej w Wilkowyjach.  

‚„Terenu należącego do miejskiej spółki PEC na którym prywatny inwestor planuje budowę spalarni odpadów. Wniosek ten został poparty przez radnych i skierowany do Prezydenta aby przygotował stosowną uchwałę. Na sesji która odbyła się 14 grudnia 2023r. uchwała przygotowana w ślad za moim wnioskiem i przedłożeniu ją Radzie Miasta przez Pana Komisarza Bogdana Białowąsa, zyskała akceptację Rady Miasta (…) Kolejnym krokiem powinno być opublikowanie obwieszczenia na stronie https://bip.umtychy.pl/obwieszczenia/zagospodarowanie-przestrzenne, z podaniem terminu w którym mieszkańcy będą mogli składać stosowne wnioski do planu. Mijają 4 miesiące od podjęcia uchwały przez rade miasta a procedura sporządzania planu miejscowego została delikatnie mówiąc „zamrożona” – stwierdził radny Wencepel.  

Reklama

Budowa spalarni spotkała się z dużym protestem ze strony części mieszkańców, pojawili się nawet w Urzędzie Miasta Tychy i grozili ówczesnemu prezydentowi – Andrzejowi Dziubie – wywiezieniem na taczce. 

„Wnoszę o niezwłoczne odblokowanie tej procedury i umożliwienie mieszkańcom wypowiedzenia się w tej procedurze, gdyż jak na razie wygląda to na przeczekanie sprawy na okres powyborczy” – podsumował radny Dariusz Wencepel. 

Miasto jeszcze nie odniosło się do interpelacji radnego.

Reklama