Rozmawiamy z Miłoszem Stecem wiceprezydentem Tychów. Pytamy o miejski rower i to dlaczego mieszkańcy płacą podwójnie – za system (150 tys. zł) i za wypożyczenie. – Zależało nam na tym, żeby była spora rotacja tych rowerów – mówi zastępca prezydenta miasta Tychy.
Posłuchajcie rozmowy z Miłoszem Stecem wiceprezydentem Tychów:
W sumie rowery miejskie wypożyczono od początku maja ponad 1,7 tys. razy w Tychach. W systemie zarejestrowało się ponad tysiąc mieszkańców.
Na darmowe przejazdy rowerem miejskim nie ma co liczyć. – W przypadku autobusu też można powiedzieć, że miasto poprzez swoją spółkę kupuje tabor i potem za przejazd również kupując bilet płacimy – zaznacza wiceprezydent Tychów. Chociaż istnieje szansa na to, że w przyszłości czas darmowego przejazdu rowerem miejskim się wydłuży.
– To jest program pilotażowy, następnym krokiem będzie zebranie opinii użytkowników – zaznacza wiceprezydent Tychów. System o ile się przyjmie, a wszystko na to wskazuje, zostanie w przyszłości rozbudowany, niewykluczone, że zmienią się lokalizacje stacji wypożyczania rowerów oraz czas darmowego wypożyczania jednośladów.
W Tychach pierwsze 15 minut jedziemy za darmo, w Pszczynie darmowe jest pierwsze pół godziny.