Dzieci sprowadziły do Tychów premiera i ministra. Dzieci potrzebowały boiska, nagrały apel i umieściły go w internecie, a ten dotarł aż do Warszawy i udało się. Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki odwiedził Tychy, był z nim związany z miastem minister sportu i turystyki Witold Bańka. Zapowiedzieli ku uciesze mieszkańców, że boisko z prawdziwego zdarzenia, o które nie mogą doprosić się dzieci powstanie. Będzie też bezpieczniejsze, teraz nie jest. – Słowo bezpiecznie, to jest ostatnie słowo jakiego mógłbym użyć opisując ten teren – mówi Mateusz Gajda chłopiec, który nakręcił filmik.
Chodzi o boisko w rejonie ulicy Armii Krajowej 105 nieopodal Paprocan. To teren należący do Spółdzielni Mieszkaniowej Weronika, która nie miała pieniędzy na inwestycję i tak naprawdę stały dwie bramki- ostatnio spawane i nierówna trawa. Z boiska korzysta nawet kilkadziesiąt maluchów jednocześnie. Piłka często lądowała na ruchliwej ulicy lub w potoku biegnącej nieopodal rzeki. Dzieci tak naprawdę nie miały dużych oczekiwań.
– Nie potrzebujemy żadnej sztucznej murawy, potrzebujemy po prostu trawy, która będzie posadzona żeby kamienie nie wystawały oraz nowych bramek – mówi Mateusz Gajda. – Przyda się też ogrodzenie terenu żeby piłka nie wylatywała na ulicę – dodaje szóstoklasista. To jednak droga inwestycja. Rząd na tyskie boisko wyda 150 tys. zł.
Duże pieniądze
Premier Mateusz Morawiecki w Tychach mówił o rządowym wspieraniu lokalnych dobrych inicjatyw, które służą krzewieniu aktywności fizycznej wśród młodych ludzi. – Będziemy mieli zdecydowanie największą kwotę środków. Ponad 500 mln zł w najbliższych paru latach przeznaczoną na około 3 tysiące obiektów sportowych – mówił Mateusz Morawiecki w Tychach.
– Tak sobie żartuje, że mały Mateusz zaapelował o pomoc, o boisko tutaj w tym miejscu, no i zobaczcie państwo jak duży Mateusz szybko zareagował – mówił Witold Bańka, minister sportu i turystyki. – Nie ma sukcesu w sporcie, w sporcie młodzieżowym, w sporcie wyczynowym bez dobrej infrastruktury – podkreślił minister i dodał, że rząd chce się otwierać na mniejsze podmioty, nie tylko samorządy, ale i spółdzielnie mieszkaniowe.
Niebawem spółdzielnie mieszkaniowe będą mogły aplikować o wsparcie podobnych inwestycji w ramach rządowych programów infrastrukturalnych.