Paprocany / fot. Tychy24.net

Nie ma co liczyć na powstanie basenu otwartego w Tychach. Od lat zapowiadana inwestycja, mocno oczekiwana przez mieszkańców raczej nie powstanie. Prezydent Tychów natomiast zapowiedział możliwą walkę z sinicami na Paprocanach. Z naciskiem na możliwą, bo ma być bardzo kosztowna. Poprzednie starcie z tyską władzą wygrały glony, kolejna runda ma kosztować około 100 mln zł. 

O potrzebie basenu otwartego w Tychach mówi się od lat. Z tym pomysłem kilka lat temu opozycja względem prezydenta Andrzeja Dziuby szła do wyborów, po latach pomysł został przejęty przez Dziubę, który umieścił go nawet w swoim programie wyborczym. Z tym, że poza rozważaniami na temat lokalizacji – czy to ma być osiedle „A”, ulica Edukacji, czy Paprocany, żadnych konkretów do tej pory nie było i raczej już nie będzie. 

„Trzeba mierzyć miarą finansową to wszystko. Nowy basen ja go miałem w programie wyborczym, pamiętam doskonale, ale w tej sytuacji finansowej nie byłbym dzisiaj w stanie powiedzieć realnie kiedy on powstanie” – powiedział Andrzej Dziuba, prezydent Tychów na sesji Rady Miasta Tychy. O sprawę basenu dopytywał radny Dariusz Wencepel z Tychy Naszą Małą Ojczyzną. Co ciekawe, miasto zapowiedziało budowę drugiego lodowiska, a już trwa przetarg na kolejne boisko szkoleniowo-treningowe na ulicy Edukacji. 

Reklama

100 mln zł ma kosztować walka z sinicami

Według prezydenta Tychów bardziej realne jest poradzenie sobie z problemem sinic na Paprocanach. Dlatego wybiera się do Kartuz, gdzie z podobnym problemem sobie poradzono. Jak podał Dziuba, tam oczyszczenie jeziora kosztowało około 60 mln zł. 

„Nasz będzie kosztował, podejrzewam, około stówy oczyszczenie Paprocan” – podliczył Dziuba. „Mniej więcej polega to na tym, że jest jednostka pływająca po jeziorze, która w niczym nikomu nie przeszkadza. Potężną pompą zasysa z dołu muł, a więc fosforany to wszystko, co sprzyja powstawaniu sinic i to jest transportowany rurociągiem, który leży na jeziorze, pływa i szłoby Gostynką w tym rurociągu aż do oczyszczalni” – opisał proces prezydent Tychów. 

Z tym, żeby zrealizować tą inwestycję potrzeba pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, a to obecnie środki zablokowane przez UE w związku z problemami z praworządnością w Polsce. 

Prezydent Dziuba zapowiedział wyjazd do Kartuz w sprawie oczyszczania tamtejszego jeziora. 

Reklama