Dzisiaj Tychy zamienią się w prawdziwą świątynie poezji. O godzinie 16:30 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach (budynek Mediateki) odbędzie się spotkanie z poezją HAIKU. Wszystko to w ramach szóstej edycji międzynarodowego Festiwalu Poezji Słowiańskiej, który w tym roku po raz pierwszy zawita w naszym mieście. To okazja do spotkania z poetami z różnych stron świata, poznania najnowszych wierszy oraz aktualnych trendów w poezji.

Pomysł na Festiwal Poezji Słowiańskiej zrodził się sześć lat temu w głowie poety mieszkającego na co dzień w Czechowicach-Dziedzicach,  Ryszarda Grajka. Idea sprawdziła się, rozrosła i dziś impreza łączy i zrzesza pod jednym szyldem poetów w z wielu kultur i krajów. Tegoroczny festiwal zaszczycą swoją obecnością goście z Czech, Słowacji, Litwy, Bułgarii, Rosji, Włoch, Anglii oraz Indii. Przyjadą poeci, krytycy, tłumacze, znawcy literatury z wielu miast Polski, a szczególnie Podbeskidzia i Śląska. Tyskie środowisko literackie  reprezentować będą poetki: Sława Sibiga i Agnieszka Kijas.

W planie imprezy jest wiele paneli dyskusyjnych o poezji, wernisaże tematyczne i platformy wymiany doświadczeń. Festiwal trwa od 11 do 14 października i odbywa się  w różnych miastach: Wilamowicach, Czechowicach-Dziedzicach, Bielsku-Białej, a w tym roku dodatkowo także w Tychach.

Reklama

Tychy haiku

– Nie od dziś wiadomo, że Tychy haiku stoją. Sława Sibiga, Zuzanna Iro Orzeł, Jan Paliczka to tylko kilku tyszan, którzy od lat zaangażowani są w promocję i popularyzację tej formy poezji – mówi Ryszard Grajek, który między innymi z tych powodów na lokalizację części HAIKU – PIĘKNO PO JAPOŃSKU wybrał Tychy. Dodajmy, że to właśnie Japonia jest krajem, z którego wywodzi się haiku.

– Kiedy mówię, że w tyskim programie Festiwalu Poezji Słowiańskiej znajduje się haiku ludzie nie kryją zdziwienia. Bo jakże tak: japońska poezja i Słowianie? A przecież poezja jest bardziej hybrydowa niż technika. Od zarania przenika, miesza się, przejmuje od innych kultur. Na tym polega jej siła– wyjaśnia tyszanka, Agnieszka Kijas, która poprowadzi tyski program festiwalowy wespół z przyjaciółką Sławą Sibigą – utytułowaną poetką haiku.

– Haiku to krótki utwór pulsujący, nierymowany, osadzony w rzeczywistości – mówi Sława Sibiga. – Część autorów ściśle przestrzega zapisu 5-7-5, który odnosi się do ilości sylab w danym wersie, ale są też tacy, którzy nad formę stawiają treść. Mi bliżej jest do tej drugiej grupy (śmiech).

Utwór powinien zawierać też kigo, czyli odwołanie do pory roku, a jego temat ma nawiązywać do pejzażu. Kolejna ważna zasada, o jakiej nie powinni zapominać uczestnicy brzmi – minimum słów, maksimum treści. Mogłoby się wydawać, że zasady haiku bardzo ograniczają autorów. Okazuje się, że jest inaczej.

– W trzech wersach można zawrzeć cały wachlarz uczuć i emocji – tłumaczy Sława Sibiga. – Trzeba je tylko ubrać we właściwe obrazy. Haiku nie lubi wyszukanych metafor. Pokazuje świat takim jaki jest, akcentując piękno spraw pozornie błahych. Tu chodzi o pojedyncze doświadczenie, a więc liczy się moment, zatrzymanie chwili.To bardzo otwarta poezja.

W pierwszej części spotkania w tyskiej Mediatece zaprezentowanych zostanie kilkunastu poetów haiku, a w drugiej głos będą mieli ci poeci, którzy haiku nie piszą na co dzień, ale na potrzeby finwalu stworzyli utwory „okołohaiku” . W harmonogramie jest także wykład o strojach gejszy, samurajów Urszuli Immamuryoraz wernisaż wystawy „Cień papieru” Gabrieli Kiełczewskiej- Słowikowskiej. W spotkaniu weźmie także udział gość z Indii – dr Prasad, który zaprezentuje swój wiersz. Na zakończenie pokaz parzenia herbaty oraz kuluarowe prezentacje książek autorów.

Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.

Reklama